7.03; 16:00 - STYPA I mi Aula

nie rozumie dlaczego miala bys sie poplakac z powodu libacji ? (pytanie do Alicji z KDZ)
i dlaczego ta libacja miala byc krzywdzic dzieci ? Neutral

Agatka była za mała by to zrozumiec... a Mateusz za duży by takie coś go krzywdziło Wink

PS. nawiazując do "i szkoda, że śmiali się, kiedy jeszcze nie wyszli z auli " jeżeli sie wypiło to chyba sie śmieje z wielu roznych rzeczy, czesto bezsensownych. Nie wiem moze nigdy nie miałaś okazji napic się % i stąd te beznadziejne stwierdzenie Wink

Podobało mi się. Nostalgia pomieszana z groteską, powaga z idiotycznymi komentarzami. Dawno na żadnej stypie nie byłam ( i obym nie musiała być!) ale spektakl klasy 1mi dokładnie ukazał stereotypowe spojrzenie na tego typu uroczystości: chwila zadumy na pokaz, a potem picie, kłótnie, wyciąganie dawnych win.

dobrze wiesz, że ten śmiech akurat nie był zamierzony ;] a co do płaczu - ja jestem bardzo wrażliwa i jak przez alkohol krzywdzi się dzieci, to ja zawsze płacze. a tu ich zbytnio nie skrzywidzili... nie na tyle, żeby mi się ich żal zrobiło...

Dołączył: 07 Mar 2008 Posty: 3 Przeczytał: 0 tematów Ostrzeżeń: 0/5

no widzisz Błażej zabrakło scen z domu pana Wyszkowskiego jak bije swoje dzieci i miota żoną po podłodze...

no takie bynajmniej jest moje wyobrazenie o stypach. Zjeżdza się cała 'kochana' rodzinka, która przy roladzie zamiast wspominać zmarłego lub chociaż uszanować jego pamięć raczy się nowymi ploteczkami o czwartym dziecku cioci Krysi, nowym samochodzie wujka Staszka a potem moze byc juz tylko gorzej... rodzinne kłótnie ot co... zdarzaja sie przy okazji imienin, styp, urodzin, chrztów... zawsze gdy zjedzie się cała rodzinna gromadka i sili się na sympatyczne uśmiechy czy przyjazne gesty

może masz racje choć mi się stereotypowe myślenie bardziej chyba kojarzy z tym, że wszyscy zachowują tą poprawność polityczną czy tez rodzinną i próbują ciotkę podnieść na duchu, jednak odejściem od stereotypu przyjętego jest często to, że zaczynają się waśnie rodów:]

Zauważyłam, że większość chce poprostu dowalić grupom, które wystąpiły... No cóż... to jest w tym wszystkim najbardziej załosne. Mi się podobało. Pomimo paru niedociągniec (plastikowe talerzyki i pusta butelka na początku) było naprawde dobrze. Dzisiejszego dnia było to najlepsze przedstawienie, choć Kasyno też było na poziomie! Oby tak dalej! Gratuluje:*:*

ej! ale ja wcale nie powiedziałam, ze mi takich scen brakuje! no dobra, może zbyt wielką wagę przywiązałam do tego alkoholu, ale to on został tak wystawiony na pierwszy plan i to on jest towarzyszem wszytskich imprez tego typu. i skoro wszystko działo się za jego przyczyną (bo działo - sami powiedzcie) to mógł też dzieci krzywdzić

ale ja nie miałam na myśli przedstawienia, tylko sam motyw z alkoholem! nie wiem skąd mi się to wzięło, chyba jakiś film ostatnio widziałam, co dzieci krzywdzono Razz

i może mi się tak skojarzyło ;]
ale of course przyznaje Ci rację, ze ona za mała, on za duży, no i że to miał być tylko taki jeden z elementów, a ja tak z tego taką sprawę zrobiłam ;] wybacz ;] już nie będę ;]

Alicja chyba dazy tylko do tego, by powiedziec cos zlego na temat tego spektaklu (mowi byle co, byle to bylo cos zlego), natomiast mi osobiscie sie podobalo! I potwierdzam zdania większości. Plastikowe tależyki i ta pusta butelka to jedyne minusy... reszta wsztstko na bardzo dobrym poziomie, szczególnie jak na debiut! Mnie osobiscie przekonali do siebie! Brawa szczegolnie za pomysl!

no tez mi sie tak wlasnie wydaje :/ dziekuje wszystkim w imieniu klasy za te słowa uznania Very Happy

naprawde doceniamy wasze opinie i wypowiedzi Very Happy

"Alicja chyba" - no właśnie chyba Very Happy

ja tylko rzuciłam hasło, że mnie libacja nie przekonała, każdy mógł coś powiedzieć... chociaż akurat Błażej ( ;] ) to był świetny w swojej roli - pił tę wódę w taki przekonywujący sposób i ta kwestia kiedy uciszał tego gościa obok była dobra "to siadej se już" czy coś takiego. I ten który nie chciał wyjść też był fajny ;] chyba remik/g ;]

Z tymi talerzykami to było tak, że mieliśmy sobie z gimnazjum ze stołówki wziąć, ale nam nie dali bo kiedyś ktoś brał i nie oddał i jakoś tak wyszło, że na ostatni moment załatwiliśmy cokolwiek, zdarzają się takie przypadki, a co do butelki zamiar był szlachetny żeby napełnić butelkę jakimś soczkiem wino udającym, ale butelka była brudno od środka coś się tam przykleiło i nie chciałem już tego zalewać szczególnie jak miałem się z tego napić, wybaczcie za te niedociągnięcia poza tym to jest teatr nie wszystko musi być aż tak realistyczne, chodzi o to że ta flaszka jest, że te talerzyki są, mniej ważne jest jaki kolor mają i z czego są zrobione a do czego służą w przedstawieniu.

Tak na koniec dziękuję wszystm za szczere opinie, cieszę się, że nasz spektakl się udał Smile