Forum www.festiwalteatralny.fora.pl Strona Główna
 Home    FAQ    Szukaj    Użytkownicy    Grupy    Galerie
 Rejestracja    Zaloguj
18.03; 17:00 - KOŃCÓWKA Pierogi III dz
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.festiwalteatralny.fora.pl Strona Główna -> Spektakle
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nosek ;o)
Administrator
PostWysłany: Wto 17:40, 18 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 29 Lut 2008

Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: II k-t

Zapraszamy do komentowania występu klasy III dziennikarskiej Mr. Green

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
time_warp
PostWysłany: Wto 18:05, 18 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 25 Lut 2008

Posty: 27
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Mój nr 1 w tegorocznym Festiwalu!
Genialny spektakl! Z największą przyjemnością zobaczybym go jeszcze raz (na żywo). Kasia, gratulacje!! Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Fauske
PostWysłany: Wto 19:26, 18 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 10 Mar 2008

Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wilekie brawa za niepokojący klimat. Gra świateł + muzyka przeniosły nas do jakiegoś postapokaliptycznego podziemia, za to abstarkcyjność postaci jeszcze spotęgowała to uczucie "dziwności". I na tym zalety się kończą, jak dla mnie. Spektakl trwał trochę za długo, a poetyczny misz-masz brzmiał jak bełkot. W pewnym momencie zaczęłam podejżewać, że to celowa dyskryminacja ludzi z matinfu Razz

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sanderis
PostWysłany: Wto 19:30, 18 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 07 Mar 2008

Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

Mieszane uczucia, ale zdecydowanie na plus. Podobają mi się takie klimaty Razz A udźwiękowienie, ze się tak wyrażę, było po prostu świetne. Smile

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
krzemian
PostWysłany: Wto 20:17, 18 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 08 Mar 2008

Posty: 40
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Świentochłowice

Takie spektakle to nie na moje nerwy. Zdekoncentrowany, przysypiający - tyle w trakcie samego spektaklu. Po raz n-ty przekonuję się, że nie potrafię zachwycać się nad bełkotem Mirona Białoszewskiego (zdecydowanie wolę zwiewne, dadaistyczne twory Jawora). Bardzo podobała mi się za to gra dziewczyny, która wcieliła się w postać Pół-kobiety Pół-hasioka - dysia dla ciebie!Smile

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
warzecki
PostWysłany: Wto 20:20, 18 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 12 Mar 2008

Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Genialny, genialny, genialny. Naprawdę bardzo mi się podobał. Troszkę żałuję, że nie wczułem się w niego tak jakbym chciał, ale stałem 'bitą' godzinę i w dodatku było mi cholernie gorąco..

Ale wracając do sprawy - jeden z najlepszych spektakli. W podobnym klimacie zachowany był również serial 'anioły w ameryce', wiec polecam jesli 'końcówka' się podobała Wink


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sprzedamsanki
PostWysłany: Wto 22:11, 18 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 10 Mar 2008

Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wg mnie gra aktorów całkiem całkiem, muzyka (czy te dźwięki czy co to tam było) świetnie, scenografii za to kompletnie nie zrozumiałem (ani dlaczego jedna babka - właściwie kto to był? Neutral co chwilę wyskakiwała ze śmietnika, ani czemu aktorka (grająca faceta - tego też nie kumam) brodziła w plastikowych butelkach. Fabuły też nie chwytam. Nie potrafię połączyć w całość monologu Minnie (czy jakoś tak) z początku z całą resztą fabuły. Nie zrozumiałem też kompletnie tych dziwacznych przenośni o mięsie, matce co była kiełbasą, a "erotyczne" odniesienia-przenośnie zwyczajnie mnie wkurzały.

Jednym słowem po co robić scenariusz, którego przeciętny widz nie zainteresowany na co dzień teatrem(czyli np ja) zupełnie nie zrozumie? Dlaczego na większości (nie wszystkich) spektaklach autorstwa humanistów mam wrażenie, że oni chcieli przede wszystkim pokazać swoją wyższość umysłową, swoją zdolność wzniesienia się ponad wszelkie granice dosłowności, a zarazem zrozumiałości?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
mały
PostWysłany: Śro 19:04, 19 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 15 Mar 2008

Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Zapewne dlatego, że impreza, która obecnie ma miejsce w Batorym zwie się Festiwal Teatralny, a nie "Festiwal pochylania się nad biednymi ścisłowcami, którzy nie rozumieją teatru, to zrobimy coś lekkie, łatwe i przyjemne". Sam nie rozumiałem pewnie połowy przenośni zawartych w tekście, ale mam zamiasr przez święta obejrzeć sobie na batory-tv co ciekawsze spektakle i ten na pewno obejrzę jeszcze raz- może tym razem pójdzie lepiej Wink

Nie wiem, czego oczekiwałeś? Że dziewczyny zrobią coś na pół gwizdka, żebyśmy my, biedni ścisłowcy mogli sobie obejrzeć to i bez problemu zrozumieć? Wydaje mi się, że jeśli wystawia się spektakl, to stara się to zrobić możliwie najlepiej, nie przesadzając oczywiście (żeby dzieło nie przerosło aktorów) i tutaj ekipa postawiła sobie wysoko poprzeczkę i moim zdaniem zagrały b. dobrze.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sanderis
PostWysłany: Śro 22:06, 19 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 07 Mar 2008

Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Chorzów

Nie rozumiem rozdzielania widzów na ścisłowców i humanistów. Mnie np, pomimo zdecydowanie ścisłego umysłu, nie przeszkadzała ani odrobinę ilość metafor i "niezrozumiałości" w tym spektaklu.

Teatr powinien budzić w nas rozmyślania i refleksje - oczywiście bez przesady. Może i brakuje trochę tych spektakli, w których, jak to ktoś ładnie napisał, "płęta" jest podana na tacy. Może i czasami ciężko jest się skupić o godzinie 17 po dwóch matematykach, trzech fizykach i co gorsza dwóch polskich... Ale tematyka wszystkich sztuk nie zależy od poszczególnych autorów, więc gdyby tak się złożyło, że mnóstwo spektakli jest w tym roku z tych "dosłownych", to zapewne pojawiły by się gromkie głosy sprzeciwu na temat braku mozliwości jakiejkolwiek interpretacji własnej...

Przy czym nic na siłę - wiadomo, że silenie się na stworezenie "pseudoambitnego" spektaklu kończy się zazwyczaj baniatym przedstawieniem. Niemniej jednak twierdzę, że "Końcówka" zdecydownaie nie była na siłę. Była ze smaczkiem Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
grażynka
PostWysłany: Śro 23:12, 19 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 14 Lut 2008

Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

mały, muszę powiedzieć, że pięknie to ująłeś.
i nie pisze tego dlatego, że końcówka jest dla mnie ważna. po prostu czytając posty z zarzutami w stronę humanistów najzwyczajniej w świecie zwątpiłam ! wygląda mi na to, że najlepiej byłoby nie myśleć, nie zastanawiać się, nie zadawać sobie pytań. a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi, jak napisała sanderis.

dziekuję w imieniu pierogów za komentarze, za drobny wysiłek związany z udziałem w spektaklu i zastanawianiem się nad spektaklem, za to, że jesteśmy w batorym, za to, że to już ostatni ft, za to, że.... że batory nigdy się nie kończy! <szatan> Very Happy
ale łezka już poszła...
pzdr ;*


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez grażynka dnia Śro 23:15, 19 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
sprzedamsanki
PostWysłany: Śro 23:16, 19 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 10 Mar 2008

Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Nie oczekuję, że wszystko będzie "proste, łatwe i przyjemne" ale czemu uważasz, że jeśli coś byłoby bardziej zrozumiałe, byłoby "na pół gwizdka"? Nie przeczę też, że było dobrze zagrane, co zresztą powiedziałem.
Owszem teatr powinien budzić refleksje. Ale jak mam mieć jakiekolwiek refleksje jeśli nie zrozumiałem o co w tym chodziło? Czym innym jest spektakl pozwalający na własną interpretację, a czym innym spektakl składający się z samych metafor i nie dający niemal żadnych przesłanek aby je zrozumieć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sliwka
PostWysłany: Czw 8:49, 20 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 12 Mar 2008

Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

co to znaczy bardziej zrozumiałe? Bez metafory, bez gestu, pisane językiem potocznym? Tak to otrzymalibysmy rozmowe 2 kobiet w sklepie, bardzo przejżysta, z wyraźna fabuła i po niej poszlibysmy do domu. A nie o to tu chyba chodzi.

Tak samo nie rozumie wszechobecnej tendencji w naszej szkole. Nawet jeżeli ktoś wystawi bardzo przeciętną komedię to od razu w każdej wypowiedzi pojawia się zdanie '+ za zrozumiałość i rozluźnienie atmosfery festiwalowej / odejscie od dramatycznej tematyki'. Toż teraz juz wedlug mnie ok 60% spektakli jest właśnie takowymi. Skoro wymagamy poziomu od dramatu, wymagajmy tez od komedii. 2 sprawa to monodramy... były w tym roku 4, a po 3cim juz zaczely sie głosy, ze jest przesyt taką formą. Tu chodzi o to czy spektakl coś sobą prezentuje w dziedzinie formy i treści, a nie jakiego jest gatunku.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
sprzedamsanki
PostWysłany: Czw 11:22, 20 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 10 Mar 2008

Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Śliwka napisał:
co to znaczy bardziej zrozumiałe? Bez metafory, bez gestu, pisane językiem potocznym? Tak to otrzymalibysmy rozmowe 2 kobiet w sklepie, bardzo przejżysta, z wyraźna fabuła i po niej poszlibysmy do domu. A nie o to tu chyba chodzi.


No i tu dochodzimy do sedna sprawy. Naprawdę uważacie, że jedynym sposobem przekazania jakichś treści jest przeładowanie go metaforami? Czy wg was prosta fabuła nie potrafi skłonić człowieka do przemyśleń? Czy to, że widz nie jest zmuszony do zastanawiania się "Co do cholery Autor miał na myśli?" oznacza że nie będzie się zastanawiać nad przedstawieniem w ogóle? A może jest właśnie na odwrót? Jeśli widz bez większych problemów zrozumie to co się dzieje na scenie będzie miał więcej chęci na myślenie o tym "Co Autor chciał mi przekazać?".

Ja nie wypowiadam się czy jednego, czy innego rodzaju przedstawień jest za dużo czy za mało. Ja oceniam konkretny spektakl, ewentualnie grupę spektakli, jeśli są pod pewnymi względami podobne.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Sliwka
PostWysłany: Czw 16:19, 20 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 12 Mar 2008

Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Wydaje mi sie, że jeżeli ktoś jest dobrym obserwatorem to widzi wiele treści i przekazu wokół siebie, w życiu codziennym. Wtedy wyrażone są one prosto, jest tu jakby surowa myśl. Do teatru ide po weryfikacje moich obserwacji (zobaczyć jak podobne problemy widzą inni), wtedy ta myśl jest już obrobiona wrażliwością i iintelektem ludzi, którzy postanowili podjąć dany temat. Dlatego według mnie nie powinniśmy widzieć w teatrze niektórych treści zbyt dosłownie, bo gdyby tylko tak było, to straciłby sens. Teatr to także pożywke intelektualna. To taka jedna wielka trampolina dająca bardzo wiele człowiekowi. Całe szczęście sztuka teatralna jest na tyle szerokim tematem, że każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Ja szukałem w niej czegoś innego, poprostu Wink

Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Margot
PostWysłany: Czw 17:07, 20 Mar 2008 Powrót do góry


Dołączył: 20 Mar 2008

Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Sztuka ubrana w metafory i symbole jest dużo piękniejsza - dla samego piękna (jedna z funkcji sztuki jest przecież funkcja estetyczna), niż sztuka „prosta”.
Moim zdaniem metafory tylko na pierwszy rzut oka utrudniają odbiór. Dlaczego? Przede wszystkim dodają wartości przedstawieniu, czyniąc go głębszym. A te sprawy ważne, takie, które powodują zamyślenie widza i na niego jakoś wpływają, są na tyle nieuchwytne, trudne do określenia i ubrania w odpowiednie słowa, że przedstawianie ich w sposób dosłowny byłoby (paradoksalnie) dużo mniej trafne, z pewnością trudniejsze i wyrażające gorzej to, co ma się na myśli, niż to, w którym są przenośnie. Środki stylistyczne właśnie pomagają nam w najlepszym odzwierciedleniu myśli mniej codziennych.
A po trzecie - tekst symboliczny jest dużo bardziej uniwersalny i dla każdego odbiorcy indywidualny. Oczywiście, że ogólne sens przedstawienia, jeśli został one dobrze przedstawione, powinien być odebrany podobnie, ale różne szczególiki, czy myśli bardziej poboczne mogą być odbierane inaczej, dla każdego personalnie i indywidualnie. I to właśnie w sztuce jest świetne. Oczywiście nie chodzi mi o kolosalne różnice, ale odcienie, które każdy może czytać po swojemu.
Nie mówię, ze sztuka prosta nie jest sztuką, jednak ja cenię bardziej ten inny rodzaj.
A tak bardziej w temacie, to jestem pod dużym wrażeniem Waszej sztuki, może nie jest moim faworytem, ale bardzo mi się spodobała. Nie był to też mój klimat, ale na krótko mnie ogarnął i za to też Wam dziękuje;)


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.festiwalteatralny.fora.pl Strona Główna -> Spektakle Wszystkie czasy w strefie GMT
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB :: phore theme by Kisioł. Bearshare